Wielka kwalifikacyjna odyseja dla świata futbolu właśnie się rozpoczęła. Bilety na europejskie kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2026 to Twój paszport do bycia świadkiem historii sportu. Od września do listopada 2025 roku, najlepsze europejskie drużyny piłkarskie będą walczyć na kultowych stadionach nie tylko o 16 pożądanych miejsc na Mistrzostwach Świata FIFA 2026, ale także o coś znacznie bardziej pierwotnego: dumę narodową. Błyskotliwa taktyka i podwójna intensywność, skupione w 90-minutowych spektaklach, gwarantują wspaniałe widowisko piłkarskie dla wszystkich obecnych.
Każdy mecz niesie ze sobą nadzieje całego narodu – to tutaj rodzą się bohaterowie, legendy zapisywane są w annałach futbolu, a momenty geniuszu wcielają nas w szeregi nowego pokolenia piłki nożnej, które jest tuż za rogiem. Twój bilet na Kwalifikacje do Mistrzostw Świata to paszport do oka tego cyklonu – niesamowity hałas twoich rodaków, śpiewających i kołyszących się z żarliwością, której mógłby pozazdrościć bliskowschodni zenit, podczas gdy jednocześnie jesteś częścią tego większego, pierwotnego krzyku. Oczywiście jest też nagroda. Twoja drużyna może strzelić niezapomnianego gola, który zakwalifikuje ją do turnieju w 2026 roku.
Najbardziej konkurencyjne wydarzenie piłkarskie kontynentu ma miejsce, gdy 55 członków UEFA rywalizuje w wieloaspektowych grupach. Czy obrońcy tytułu zapewnią sobie miejsce? Czy rozwijające się piłkarsko narody przewrócą ustalony porządek do góry nogami? Zapewnij sobie obecność na tym autentycznym wydarzeniu, kupując bilety za pośrednictwem niezawodnego rynku, jakim jest Ticombo.
Droga kwalifikacji do Mistrzostw Świata FIFA 2026, którą podąża Europa, prowadzi do najważniejszego turnieju piłkarskiego kontynentu. Pięćdziesiąt pięć narodów walczy o szansę reprezentowania Europy nie tylko na jednym, ale na pięciu (dodatkowe miejsce dzięki rozszerzeniu turnieju do 48 drużyn) miejscach w Mistrzostwach Świata. Nawet z tą rozszerzoną możliwością, zaangażowanie i ambicje, które ożywiają europejską piłkę nożną, gwarantują, że ta ścieżka kwalifikacyjna doprowadzi do najwyższego poziomu gry.
Gdy finały będą współgospodarzone przez USA, Meksyk i Kanadę, kwalifikacje stają się nagle o wiele ważniejsze dla europejskich drużyn, które chcą pokazać, co potrafią na arenie międzynarodowej. Jest to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę, że duża część turnieju będzie rozgrywana w środku europejskiej zimy, co sprawia, że każdy występ drużyny z kontynentu będzie miał jeszcze większe znaczenie. Co więcej, gdy europejskie potęgi rywalizują bezpośrednio z drużynami z CONCACAF i CONMEBOL o miejsca w finale, naprawdę nie mogą niczego brać za pewnik.
Europejskie kwalifikacje do Mistrzostw Świata trwają od dziesięcioleci, bogate w opowieści o narodowej waleczności i zapału, a także w epizody czystej radości i rozdzierającej serce rozpaczy. Ścieżka UEFA prowadziła przez kraje z największą liczbą mistrzów świata – Włochy, Niemcy, Francja, Anglia i Hiszpania – wszystkie ledwo przechodząc przez Mistrzostwa Europy, zanim osiągnęły coś znacznie większego.
Kwalifikacje te przyniosły niezapomniane widowiska, począwszy od zwycięstwa Anglii na Wembley w 1973 roku, a skończywszy na kwalifikacji Francji w ostatniej chwili w 1993 roku. Od prostych rund pucharowych, struktura rozrosła się do naszego obecnego, złożonego systemu grupowego i barażowego, odzwierciedlając rosnącą, wręcz szaloną, konkurencję wśród europejskich turniejów.
Od czasu do czasu mamy do czynienia z pokonaniem giganta, jak w przypadku kwalifikacji Islandii do Mistrzostw Świata w 2018 roku lub pokonania Włoch przez Macedonię Północną w 2022 roku. Te bardzo dramatyczne przypadki podkreślają, dlaczego same kwalifikacje do Mistrzostw Świata są tak dramatyczne.
UEFA ma najbardziej zawiły format ze wszystkich na rok 2026 – aby zapewnić, jak przypuszczamy, maksymalną sprawiedliwość i emocje, a może maksymalną liczbę elektryzujących momentów do sprzedaży. Szesnaście z 55 narodów UEFA kwalifikuje się do turnieju w Ameryce Północnej. Dwunastu zwycięzców grup otrzymuje bezpośrednie awanse. Ostatnie cztery miejsca trafiają do zwycięzców baraży z meczów półfinałowych. Podejrzewam, że również w tym przypadku UEFA zapewniła maksimum emocji, organizując mecze półfinałowe z udziałem dwunastu zwycięzców grup komisji OFA z grup Finlandii, Portugalii i Macedonii Północnej – z których żaden, dodam, nie zakwalifikował się jeszcze bezpośrednio do Ameryki Północnej i prawdopodobnie się nie zakwalifikuje.
Wyniki w Lidze Narodów i tradycyjne kwalifikacje współdziałają w tym systemie, dając kilka szans na dotarcie do finałów. Ścieżki kwalifikacyjne są zawiłe i nadal pozostawiają dużo miejsca na gryzienie paznokci, ponieważ harmonogram unika konfliktów i stara się zmaksymalizować dramaturgię.
Europa ma bogatą historię drużyn, które z powodzeniem pokonały tę trudną drogę. Dokonały tego na różne sposoby – w mistrzowskich pokazach techniki, w modelach konsekwencji, w kampaniach, które ekscytowały i rozczarowywały, w biegach, które były tak doskonałe, jak niezapomniane dla kibiców.
Hiszpania ostatnio prowadziła z techniką – zamieniając się w niepokonanych zwycięzców Mistrzostw Świata w 2010 roku w niesamowity ciąg formy i rozegranych meczów, który rozciągnął się na dwa lata. Konsekwencja to coś, z czego słyną Niemcy – udało im się zakwalifikować nie tylko do Mistrzostw Świata w 2018 roku, ale do każdego turnieju od 1954 roku; a ich kampania w 2014 roku zakończyła się czwartym światowym tytułem, powtórzeniem ich zwycięstwa z 1990 roku. Francja kwalifikuje się do listy nie tylko zwycięzców, ale i niezapomnianych biegaczy. Wciąż pamięta się ich doskonały bieg po koronę w 2018 roku.
Przeszłość Włoch stanowi zarówno inspirację, jak i przestrogę – ich doskonałe kwalifikacje w 2006 roku doprowadziły do triumfu w Mistrzostwach Świata, podczas gdy brak kwalifikacji w 2018 i 2022 roku pokazał, że nawet najwięksi piłkarscy giganci mogą potknąć się w procesie kwalifikacyjnym.
W miarę zbliżania się kwalifikacji do 2026 roku, czołowe reprezentacje narodowe ujawniają się jako prawdopodobni kandydaci. Hiszpania, obrońcy tytułu mistrzów Europy, wydaje się być gotowa do mocnego startu pod wodzą trenera Luisa de la Fuente. Anglia ma swoją najbardziej utalentowaną grupę od lat, z Jude'em Bellingham i Philem Fodenem na czele, którzy prowadzą drogę nie tyl